Dużo ostatnio w mojej kuchni kaszy jaglanej – poddałam się modzie. Szczerze mówiąc, nie wszystkie dania z jej wykorzystaniem mi smakują. Pewnych połączeń nie jestem w stanie polubić. Ale ten jaglany serek waniliowy jest po prostu obłędny! Aktualnie w naszym domowym rankingu walczy o miejsce nr 1 z naleśnikami z kaszy jaglanej. Jedyny problem, jaki trzeba pokonać, to dobre zmielenie orzechów. Mój malakser sobie niestety nie poradził i zostały drobne grudki. Przetarcie przez sito nic nie dało. Ale blender ręczny uratował sprawę i jaglany serek nabrał kremowej, gładkiej konsystencji. Choć mnie i z grudkami smakowało!
Składniki
(na 2-3 porcje)
1/2 szkl. kaszy jaglanej
1 i 3/4 szkl. mleka
1/2 szkl. jogurtu greckiego
1/2 szkl. orzechów nerkowca
2 łyżki miodu
1/2 łyżki ekstraktu waniliowego
Orzechy zalewamy wodą i wstawiamy na noc do lodówki (choć w zasadzie wystarczy 5-6 godzin, by napęczniały).
Kaszę jaglaną płuczemy na sicie trzy razy – najpierw pod gorącą wodą, potem zimną, potem znów gorącą. Nie żałujemy wody – kasza musi stracić gorzkawy posmak.
Zagotowujemy pół litra wody i wrzucamy kaszę na wrzątek. Przykrywamy garnek i wyłączmy gaz. Po 5 minutach odcedzamy kaszę i znów przepłukujemy.
W garnku zagotowujemy mleko, wrzucamy kaszę i gotujemy ok. 20 minut na małym ogniu, często mieszając. Masa powinna zgęstnieć.
Wszystkie składniki, czyli ugotowaną na mleku kaszę, jogurt, wyjęte z wody i przepłukane orzechy oraz miód i ekstrakt waniliowy wrzucamy do malaksera i miksujemy. Można to też zrobić blenderem ręcznym.
Serek przechowujemy w lodówce. Podajemy z ulubionymi owocami, czekoladą lub solo.
Źródło: Olga Smile
4 komentarze
Magdalena Kuchaja
on 6 marca 2015 at 18:36to coś zdecydowanie dla mnie, uwielbiam takie jaglane delikatne kremy, a jak pojawiają się w nich nerkowce to jestem w zupełności kupiona!
eva
on 7 marca 2015 at 17:32O tak, ja też uwielbiam nerkowce:)
Milena
on 6 marca 2015 at 16:28Super! Świetna, zdrowsza alternatywa dla serków ze sklepu, w których nie zawsze wiadomo co się znajduje 😉
Pozdrawiam i w wolnym czasie zapraszam do siebie 🙂
eva
on 7 marca 2015 at 17:32Właśnie o to chodzi. Żeby zamiast sklepowych mieć coś swojego. A do tego nie wymaga ten serek wiele pracy. Byle kaszę ugotować, a potem to już tylko miksowanie 🙂
Dziękuję za zaproszenie, na pewno zajrzę 🙂