Pączki dyniowe
|

Pączki dyniowe

Ktoś mi ostatnio powiedział, że z pączkami jest dużo zachodu – ich wykonanie jest bardzo czasochłonne. Ale to nieprawda! Ciasto drożdżowe w zasadzie rośnie samo. Jeśli do tego macie robota kuchennego albo przynajmniej mikser z hakami, to maszyna szybko wyrobi za Was ciasto. Możecie skorzystać także z pomocy maszyny do chleba. Potem zostaje już tylko grubo rozwałkować ciasto na takie na przykład pączki dyniowe, wyciąć kółka, odczekać chwilę i wrzucić je na rozgrzany tłuszcz. Jeśli macie szeroki garnek, wejdzie na raz 7-8 pączków. Smażą się szybciutko. Potem szybkie nadziewanie i już można jeść. Naprawdę – nic trudnego. A że czasem pączki nie wyjdą perfekcyjne, że nie będzie idealnie równej jasnej obręczy naokoło – jakie to ma znaczenie? Liczy się smak. I sama przyjemność smażenia pączków.

Składniki

(na ok. 30 sztuk)

3 szkl. mąki
20 g świeżych drożdży
3/4 szkl. mleka
1 szkl. puree z dyni
1 jajko
1 żółtko
40 g roztopionego i przestudzonego masła
70 g cukru
1/2 łyżeczki soli
1 łyżka wódki

Dodatkowo

dżem lub powidła do nadziewania
4-6 kostek smalcu do smażenia

Drożdże rozpuszczamy w ciepłym mleku. Dodajemy łyżkę cukru i łyżkę mąki. Całość mieszamy, przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na 15 minut, aż się spieni.

Pozostałe składniki (z wyjątkiem dodatkowych) umieszczamy w misie miksera. Dodajemy spienione drożdże i wyrabiamy ciasto – ręcznie lub właśnie mikserem z hakiem do ciasta drożdżowego. Jeśli bardzo się klei, można dodać mąki, ale przy długim wyrabianiu ciasto powinno samo zacząć odchodzić od rąk. Formujemy z ciasta kulę, wkładamy ją do omączonej miski, przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na godzinę do wyrośnięcia.

Po tym czasie ciasto jeszcze chwilę wyrabiamy, rozwałkowujemy na gruby placek i wycinamy kółka filiżanką. Odstawiamy je na omączony blat, przykrywamy ściereczką i zostawiamy na 20-30 minut do napuszenia.

Pod koniec wyrastania ciasta w szerokim naczyniu rozpuszczamy smalec i rozgrzewamy go do temperatury 170 stopni. Na rozgrzany tłuszcz wkładamy delikatnie po kilka pączków i smażymy z obu stron na brązowy kolor. Jeśli nie mamy termometru do kontrolowania temperatury tłuszczu, można zrobić próbę na kawałku ciasta. Wrzucony na tłuszcz powinien od razu wypłynąć na powierzchnię, a wokół niego powinny pojawić się bąbelki.

Usmażone pączki odkładamy na tackę wyłożoną ręcznikiem papierowym, który wchłonie nadmiar tłuszczu. Lekko przestudzone, ale jeszcze ciepłe pączki nadziewamy powidłami – za pomocą szprycy z długą końcówką.

Można też nadziać pączki przed smażeniem – wtedy po pierwszym wyrastaniu ciasta odrywamy z niego małe kawałki, rozpłaszczamy w dłoniach, nakładamy odrobinę dżemu i zalepiamy jak bułeczki. Odstawiamy do napuszenia i smażymy już z nadzieniem.

Uwaga! Przy tej metodzie jest prawdopodobieństwo, że nadzienie wypłynie z pączków w czasie smażenia.

Źródło: Moje Wypieki

Pączki dyniowe

Podobne wpisy