Top 12 roku 2014, czyli małe podsumowanie
Tekst: Ewa
Fot. Ewa |
Witajcie w nowym roku!
Czas otworzyć czyste kalendarze i zawiesić je na ścianie. Co roku przepisuję do nowego kalendarza daty urodzin, imienin i innych rodzinnych uroczystości. Przy okazji czytam, co działo się w ciągu minionego roku. Kto nas odwiedził, gdzie wyjeżdżaliśmy, ile razy dzieci były u lekarza 😉 Niesamowite, jak wiele wydarzeń udaje się zmieścić w ciągu tych 52 tygodni.
W roku 2015 nasz blog będzie obchodził drugie urodziny. Mam nadzieję, że przynosi Wam równie dużo radości i smaku co nam 🙂 Nie stanie się z czasem bardziej profesjonalny czy komercyjny, bo gotujemy tu dla siebie, po domowemu, dzieląc się z Wami naszą kuchenną codziennością. Będzie nam miło, jeśli zostawicie czasem ślad swojej obecności na blogu czy na naszych kontach na fb lub instagramie. Miło wiedzieć, że ktoś tam jest po drugiej stronie 🙂
Przez ostatni rok opublikowaliśmy ponad 180 przepisów. Poniżej lista 12 moich ulubionych. Po jednym na każdy miesiąc. Niepokojąco dużo na niej słodkości 😉 A to dziwne, bo gdybym miała wymieniać, to powiedziałabym, że ten rok stał dla mnie pod znakiem trzech odkryć:
* szparagów,
* kawy,
* chlebów na zakwasie.
Co będzie w 2015? Nie mogę się doczekać 🙂
Barszcz czerwony na bogato |
Jedna z niewielu wytrawnych pozycji w tym zestawieniu. Styczeń w ogóle stał dla mnie pod znakiem zup. A trzeba przyznać, że zupy rzadko jemy na co dzień. Czas to zmienić. O, to będzie dobre postanowienie na nowy rok 🙂
Sernik gotowany |
Przepis od mojej Teściowej. Jeden z moich ulubionych serników. Nigdy nie opada i zawsze się udaje. Nie jest mdły, a moje Dzieci go uwielbiają. Czego chcieć więcej?:) Królował na tegorocznej Wigilii.
Buchty z nadzieniem |
Uwielbiam ciasto drożdżowe. W zasadzie pod każdą postacią – na słono i na słodko. Zawsze mi się udaje i zazwyczaj jest pyszne 🙂 Te buchty przygotowywałam w ubiegłym roku niezliczoną ilość razy. Najlepiej smakowały nam z domową nutellą albo po prostu kawałkami czekolady. Mmm…
Miseczki chlebowe |
No właśnie – znowu na drożdżach. To odkrycie roku, jeśli chodzi o podawanie obiadów dla gości. Można było przygotować zwyczajny gulasz albo leczo, a podane w takiej misce danie i tak robiło niezłe wrażenie. Po pszennych przyszedł czas na żytnio-orkiszowe – jeszcze lepsze. Obydwa przepisy są na blogu.
Owocowy deser z orzechami |
Deser – zapowiedź lata. I kolejne odkrycie, czyli obłędny smak jogurtu naturalnego słodzonego miodem. Pyszności! Deser wyparł skutecznie nasz zwyczajowy letni „koktajl”, czyli truskawki z kefirem.
Tarta migdałowa z truskawkami |
Migdały, budyń i truskawki. Uwielbiam! Zachwycałam się tym ciastem tym mocniej, że po urodzeniu w marcu swojego Trzeciorodnego bałam się, że nie będę mogła jeść truskawek tego lata. Na szczęście okazało się, że Syn jest wybitnie tolerancyjny na wszystkie ekscesy kulinarne i mogłam zajadać się darami lata do woli.
Twarogowe kuleczki z kaszą manną |
Hit roku moich Dzieci. Jeśli przebiły nawet kluski leniwe, to znaczy, że naprawdę coś w nich jest 🙂
Krajanka śliwkowo-owsiana |
Jedna wielka kruszonka. Tak niepozorna, a tak pyszna. Koniecznie do jedzenia na ciepło. Nie mogę się doczekać, kiedy znowu pojawią się świeże śliwki, żeby ją przygotować po raz kolejny…
Scones parmezanowe |
Przychodzą takie dni, kiedy rano orientuję się, że nie mamy ani grama pieczywa. Dzieci zadowalają się wtedy płatkami na mleku, ale ja płatków nie lubię. Sconesy ratują wtedy moje dobre samopoczucie, które bez śniadania nie miałoby możliwości się pojawić 😉 Wyrabiam ciasto, wycinam kółeczka, wstawiam je do piekarnika i zanim wszyscy w domu się umyją i ubiorą, ciepłe bułeczki są na stole. Wersję parmezanową lubię nawet bardziej niż słodką.
Całuski z jabłkami |
Od października zaczęła przychodzić do mnie roczna prenumerata „Kuchni”. Pierwszy numer i od razu strzał w dziesiątkę. Ciasto drożdżowe, więc moje ulubione. A w ogóle nie trzeba go zostawiać do wyrastania. Ciasteczka przygotowuje się w kilka minut. Słodyczy dodają jabłka. Najlepsze na ciepło!
Brownies tiramisu |
Co to dużo mówić 🙂 Słodkość w najlepszym wydaniu. Mogłabym tak jeść i jeść, i jeść…
Śnieżki czekoladowo-orzechowe |
Jeśli czekolada i orzechy, to znaczy, że przyszła zima. O żadnej innej porze roku orzechy nie smakują tak dobrze. Mało śniegu na tych śnieżkach, ale takie zimy mamy ostatnio 😉