Sernik toffifee
Poleca: Ewa
Fot. Ewa |
Zazwyczaj nie kupujemy, a więc i nie jadamy sklepowych słodyczy. Ale czasem się w domu znajdą – po jakichś świętach czy po urodzinach. Co wtedy z nimi zrobić? Najlepiej wrzucić do sernika 😉 Przepis jest w zasadzie uniwersalny – do środka można włożyć cokolwiek i tylko modyfikować polewę, żeby pasowała do „nadzienia” 🙂
Składniki:
Spód:
paczka ciasteczek Digestive (albo jakichś innych tego typu)
50 g stopionego masła
2 łyżki kakao
Masa serowa i polewa:
3 jajka
3/4 szkl. cukru
1 łyżeczka cukru waniliowego
50 g masła
1 łyżka kaszy manny
500 g potrójnie zmielonego twarogu
250 g serka mascarpone
paczka (lub dwie) toffifee
masa kajmakowa (krówkowa) w puszce
Zaczynamy od przygotowania spodu. Ciasteczka rozkruszamy, łączymy z roztopionym masłem, dodajemy dwie łyżki kakao. Całość ucieramy rękami albo drewnianą łyżką i taką masą oblepiamy spód natłuszczonej tortownicy. Wkładamy formę do lodówki.
Żółtka miksujemy z cukrem i cukrem waniliowym. Dodajemy masło i kaszę mannę – miksujemy. Powoli dodajemy sery, wciąż miksując. Na koniec ubijamy pianę z białek i delikatnie łączymy ją z masą serową. Połowę masy wykładamy na ciasteczkowy spód. Na niej układamy toffifee i całość przykrywamy drugą połową masy serowej.
Pieczemy w 180 stopniach 45-55 minut. Można piec w „kąpieli wodnej” – wkładając tortownicę do większej formy i przestrzeń między nimi wypełniając wodą do połowy wysokości tortownicy. Trzeba pamiętać, żeby wtedy zewnętrzną część tortownicy wyłożyć folią aluminiową.
Upieczony sernik studzimy w zamkniętym piekarniku jeszcze przez min. godzinę – żeby nie opadł.
Na ostudzony ser wykładamy masę kajmakową prosto z puszki i ozdabiamy toffifee. Masę można też zmiksować z kostką masła, ale nie jest to konieczne.
Przechowujemy w lodówce i jemy małymi kawałkami, bo sernik jest potwornie słodki 🙂
Fot. Ewa |
Fot. Ewa |
Fot. Ewa |
Fot. Ewa |