Nie wiem, czy cukiernicy warszawscy mają jakieś swoje magiczne składniki, które czynią to ciasto niezwykłym, czy po prostu jego niecodzienny kształt sprawił, że jest takie sławne. W każdym razie – szarlotka misiankowa to najbardziej klasyczne kruche ciasto z zapieczonymi w środku jabłkami. Ale! No właśnie – to “ale” jest najistotniejsze. Jabłka po zapieczeniu robią się miękkie, rozpływają się w ustach. A jeśli jemy szarlotkę niedługo po wyjęciu z pieca – są jeszcze ciepłe!
Co prawda ciasto o podobnym kształcie robiłam już kiedyś, ale szarlotka misiankowa pobiła je swoją prostotą i klasycznym smakiem. Zniknęła z formy w ciągu jednego popołudnia. Nic dodać, nic ująć.
Składniki
Ciasto
500 g mąki pszennej
250 g zimnego masła, posiekanego na kawałki
1/2 szkl. cukru
2 żółtka
2-3 łyżki jogurtu naturalnego
szczypta soli
Wszystkie składniki łączymy ze sobą i szybko wyrabiamy zwarte ciasto. Jeśli będzie za suche, dodajemy stopniowo jogurt. Ciasto dzielimy na dwie części. Jedną z nich rozwałkowujemy na kształt koła i ciastem wykładamy natłuszczoną formę do tarty, tak żeby pokryło dół i boki. Nadmiar ciasta odkrawamy i razem z drugą częścią ciasta łączymy w kulę, owijamy folią spożywczą i wkładamy do lodówki na 1-2 godziny. Tartę wyłożoną ciastem również przykrywamy folią i wkładamy do lodówki na 1-2 godziny.
Nadzienie
ok. 5 kwaśnych jabłek (np. szara reneta)
1 łyżka cynamonu
2 łyżki cukru
1 łyżeczka cukru z wanilią
Kiedy ciasto się chłodzi, obieramy jabłka, przekrawamy je na pół i usuwamy z nich gniazda nasienne. Cynamon łączymy z cukrami w osobnej miseczce.
Schłodzoną tartę wyjmujemy z lodówki i podpiekamy w piekarniku. Pieczemy w 160 stopniach przez 15 minut.
Na upieczonym spodzie układamy połówki jabłek (przeciętą powierzchnią do dołu). Posypujemy je mieszanką cukru z cynamonem. Wyjmujemy z lodówki drugą połowę ciasta i rozwałkowujemy ją na kształt koła o średnicy większej niż średnica tarty. Przykrywamy ciastem ułożone w formie jabłka, dociskając między owocami, tak żeby utworzyły się wyraźne “górki”. Nadmiar ciasta wystający poza formę odcinamy. Można z tych skrawków uformować wałek i ułożyć go przy brzegu tarty.
Pieczemy całość w 160 stopniach przez 50-60 minut. Dekorujemy cukrem pudrem. Podajemy ciepłe.
Źródło: Kornik w kuchni
4 komentarze
Anonimowy
on 1 listopada 2016 at 13:41Mogę zamiast dwóch żółtek użyć całego jajka? Ciasto będzie na imprezie i będą jeszcze inne dania do których potrzebuję samych żółtek więc wolałabym tutaj już nie marnować białek.
eva
on 1 listopada 2016 at 14:00Jak najbardziej. To po prostu kruche ciasto – można użyć dowolnego innego przepisu na nie.
Powodzenia! 🙂
Martyna Oczko
on 30 października 2016 at 12:42Czy dobrze będzie smakować z sosem waniliowym?
eva
on 30 października 2016 at 17:21Nigdy nie używałam i nie jadłam sosu waniliowego, więc trudno mi cokolwiek powiedzieć. Ale myślę, że warto eksperymentować 🙂