|

Zupa fasolowa wg Piotra Kucharskiego


Fot. Ewa

Są dwa sposoby zrobienia tej zupy – książkowy i mój 😉 Zaraz podam Wam wszystkie za i przeciw, a Wy wybierzecie swoją wersję.
W książce Piotra Kucharskiego nie ma kiełbasy i passaty pomidorowej, które są dla mnie absolutnie niezbędnymi składnikami fasolki. Ale skorzystałam z pomysłu dodania do zupy także bulionu (do tej pory robiłam fasolkę na samej passacie i wodzie z namaczania fasoli). Genialnym pomysłem jest też dodatek marchewki. Zielona fasolka już nie jest tak genialna, ale też stanowi ciekawe urozmaicenie.
I teraz najważniejsza różnica – chleb i ser. Dodałam je na koniec – serem posypałam zupę, a chleb pokroiłam na kromki „do zagryzania”. Kucharski proponuje całość zapiec jak zupę cebulową. I oczywiście można tak zrobić, ale jeśli nie ma się czerstwego chleba albo bardzo kruchych grzanek, to lepiej tego nie robić, bo kanapka wciągnie większość płynu i zupę będzie można kroić nożem 😉
W każdym razie – wszystkie wersje wyjdą podobne smakowo, a to się przecież liczy.
Jaką kombinację wybieracie?

Składniki:
300 g fasoli „Piękny Jaś”
2 laski kiełbasy
2 cebule
3 ząbki czosnku
3 małe marchewki
200 g zielonej fasolki karłowej (np. mrożonej)
4-5 liści jarmużu (opcjonalnie)
1 litr bulionu (lub 500 ml bulionu i 500 ml passaty pomidorowej)
sól, pieprz, majeranek


Dodatkowo:
4 kromki czerstwego chleba (lub tosty)
100 g twardego sera

Fasolę przepłukujemy, zalewamy wodą i zostawiamy na noc.

Cebulę i czosnek siekamy drobno i podsmażamy na klarowanym maśle na złoto. Dodajemy pokrojone w plasterki kiełbasę i marchewki i podsmażamy przez kilka minut.
Całość przekładamy do garnka. Dodajemy jarmuż i zieloną fasolkę oraz namoczoną fasolę razem z wodą z namaczania. Zalewamy bulionem (albo bulionem i passatą) i gotujemy, aż warzywa zmiękną. Doprawiamy do smaku.

Przelewamy zupę do żaroodpornego dużego naczynia albo do kilku małych żaroodpornych misek. Na wierzchu układamy kromki czerstwego chleba i posypujemy je startym serem.
Zapiekamy w 180 stopniach przez 15 minut.

Można też nie zapiekać, tylko przelać zupę do misek, posypać startym serem i podawać z grzankami lub kromką świeżego chleba.

Poleca: Ewa
Źródło: Piotr Kucharski, Chleb. Domowa piekarnia

Podobne wpisy