![]() |
Fot. Ewa |
Składniki:
300 g fasoli “Piękny Jaś”
2 laski kiełbasy
2 cebule
3 ząbki czosnku
3 małe marchewki
200 g zielonej fasolki karłowej (np. mrożonej)
4-5 liści jarmużu (opcjonalnie)
1 litr bulionu (lub 500 ml bulionu i 500 ml passaty pomidorowej)
sól, pieprz, majeranek
Dodatkowo:
4 kromki czerstwego chleba (lub tosty)
100 g twardego sera
Fasolę przepłukujemy, zalewamy wodą i zostawiamy na noc.
Cebulę i czosnek siekamy drobno i podsmażamy na klarowanym maśle na złoto. Dodajemy pokrojone w plasterki kiełbasę i marchewki i podsmażamy przez kilka minut.
Całość przekładamy do garnka. Dodajemy jarmuż i zieloną fasolkę oraz namoczoną fasolę razem z wodą z namaczania. Zalewamy bulionem (albo bulionem i passatą) i gotujemy, aż warzywa zmiękną. Doprawiamy do smaku.
Przelewamy zupę do żaroodpornego dużego naczynia albo do kilku małych żaroodpornych misek. Na wierzchu układamy kromki czerstwego chleba i posypujemy je startym serem.
Zapiekamy w 180 stopniach przez 15 minut.
Można też nie zapiekać, tylko przelać zupę do misek, posypać startym serem i podawać z grzankami lub kromką świeżego chleba.
Poleca: Ewa
Źródło: Piotr Kucharski, Chleb. Domowa piekarnia
6 komentarzy
bastalena
on 10 marca 2016 at 14:07Każdy zawsze ma swój sposób na jakąś potrawę. Moim zdaniem nie ważne jak, byle by smacznie było 🙂 Zupę fasolową jadłam do tej pory tylko raz, ale Twój przepis uświadomił mi, że może pora to nadrobić 🙂
pozdrawiam serdecznie!
eva
on 10 marca 2016 at 14:50Dla mnie to jedna z niewielu zup, którą da się zrobić bez bulionu, a i tak jest smaczna i pełna smaku 🙂 Stosunkowo często ją robię 🙂
Mis Catalina
on 10 marca 2016 at 09:58Ale pyszka! U mnie chwilowo malowanie kuchni 🙂 Taka zupka może być niezła jako nagroda po pracach ciężkich :)Dzięki za fajny przepis!
eva
on 10 marca 2016 at 11:09To pełnoprawne danie 🙂 U nas funkcjonuje jako cały obiad, "drugiego" już nie ma 🙂
Matka Prowincjonalna
on 10 marca 2016 at 08:20o rany i po co ja otwierałam ten wpis?? teraz ślinka mi leci po sam pas, a mnie nie wolno takich rzeczy 🙁
wyglada bosko, niestety, nie chcę wiedzieć, jak smakuje, bo się rozpłaczę 😉
eva
on 10 marca 2016 at 08:37Spokojnie, jest wiele innych pyszności na świecie 😀 Zapraszam do menu 🙂