|

Bananowy jest po prostu żywot mój, czyli bananowiec

Poleca: Ania


Fot. Ania

Ciasto, które wyjdzie każdemu. Ja mam do niego sentyment, bo to pierwszy mój wyrób (z czasów szkoły podstawowej), w którym nie było zakalca 😉 Zresztą nie mogło go być, bo ciasta nie trzeba piec 😉

Potrzebujemy (proporcje na bardzo dużą blaszkę – 40 cm x 25 cm, przy mniejszej blaszce lepiej zmniejszyć proporcje – szczególnie kremu budyniowego):

biszkopty

8 bananów
2 galaretki w kolorze żółtym lub pomarańczowym

3 szklanki mleka
3 łyżki mąki pszennej
3 łyżki mąki ziemniaczanej
9 łyżek cukru
1,5 kostki masła

1 galaretka żółta lub pomarańczowa
około 2-3 banany

Na spodzie blaszki układamy jeden obok drugiego biszkopty.
Przygotowujemy masę bananową: galaretki rozrabiamy w 2 szklankach gorącej wody i studzimy. Banany „rozdziabujemy” widelcem i mieszamy dokładnie z wystudzoną galaretką. Wylewamy masę na biszkopty i wkładamy do lodówki, żeby zakrzepło.
Masa budyniowa: z mleka, mąki i cukru robimy budyń, czyli 2 szklanki mleka gotujemy, dodajemy cukier. W jednej szklance mleka rozpuszczamy mąki i wlewamy do gotującego się mleka i energicznie mieszamy. Budyń studzimy. Kiedy jest już zimny, miksujemy go z masłem (w temperaturze pokojowej) – budyń dodajemy po trochu do masła, a nie odwrotnie!
Masę wykładamy na zastygnięty spód bananowy.
Ozdabiamy bananami, na które wylewamy galaretkę (przygotowaną, jak mówi przepis na opakowaniu – czyli rozpuszczoną w 2 szklankach wody).

Fot. Ania

Fot. Ania

Podobne wpisy