Biruta Markuza, „Przyprawy z całego świata”

Tekst: Ewa

Fot. Zysk i S-ka

„«Mam, dodam, jaki będzie efekt?» Książka jest zbiorem elementarnych odpowiedzi na tak postawione pytanie. Pozwala ruszyć na własną ścieżkę do wysublimowanych smaków, które będziemy dobierać sami.”

Od deski do deski

Fot. Ewa

Przepisy pogrupowano według przypraw, które są ich głównym składnikiem lub znaczącym dodatkiem. Z tym że pod pojęciem „przyprawa” rozumiemy nie tylko pieprz, kmin, imbir czy paprykę, ale również grzyby, orzechy, a nawet pomarańcze!
Odnaleźć się w strukturze książki pomaga przejrzysty spis treści. Poprzedza go słowniczek przypraw i kompozycji przyprawowych, którym nie poświęcono w książce osobnego działu z przepisami. Są tu np. feta, mirin (słodka japońska wódka), nori (suszone wodorosty morskie) czy pesto.

Naokoło przepisu

Poszczególne grupy przepisów poprzedzone są wstępem z informacjami na temat danej przyprawy. Sam przepis zaś zawiera jedynie spis składników i sposób przygotowania. Wszystko napisane jasno, prosto, w bezokolicznikach.
Brak zdjęć potraw. Kolejne działy ozdobione są jedynie grafiką przedstawiającą opisywaną przyprawę.

Plusy

Fot. Ewa

Po pierwsze – smacznie. W książce znajdziemy wszystkie rodzaje przepisów, jakie tylko istnieją. Od past kanapkowych i napojów, poprzez przystawki i dania obiadowe, na deserach kończąc. I wszystkie brzmią równie smacznie. Wypróbowałyśmy dla Was trzy przepisy, ale na pewno na tym nie poprzestaniemy, bo – co najważniejsze w książkach kucharskich – one się naprawdę udają i naprawdę są przepyszne! Nie ma chyba lepszej rekomendacji dla książki kulinarnej. Choćby wszystko inne szwankowało (a tak przecież w tym przypadku nie jest), warto mieć takie wydawnictwo na półce, bo prezentuje naprawdę smakowite dania, do tego z różnych zakątków świata.

Trochę tego i owego. Autorka wzięła sobie za cel opowiedzieć co nieco o każdej przyprawie. Przepisy są więc poprzedzone wstępem długim mniej więcej na stronę lub pół. To prawdziwy „miks” informacji – trochę wiadomości encyklopedycznych, dwa słowa o zastosowaniu przyprawy i jakaś ciekawostka. Długo się zastanawiałam, czy uznać tę skrótowość za plus czy za minus. Ale w końcu to książka kucharska, najważniejsze są przepisy, więc informacje dodatkowe mają prawo pełnić funkcję jedynie ciekawostki. Nawet gdyby jednak uznać je za niewystarczające czy zbyt ograniczone, całość ratuje jedna podstawowa rzecz – Birutę Markuzę naprawdę dobrze się czyta. A przez to nawet suche informacje encyklopedyczne są przez nią podane w „zjadliwy” sposób.

Minusy

Fot. Ewa

Rozczarowanie graficzne. Na tylnej okładce możemy przeczytać, że Biruta Markuza, autorka książki, jest absolwentką Akademii Sztuk Pięknych na Wydziale Malarstwa. Swoją bogatą wiedzę na temat przypraw z całego świata zbierała w czasie licznych podróży i uprawiając przydomowy ogródek, gdzie hodowała również zioła. Jako dyplomowana malarka, rysowała rośliny do wydawnictw naukowych. Jakie więc było moje zdziwienie, kiedy przeczytałam, że ilustracje do książki wykonane są przez kogoś innego! W zasadzie nie zmienia to treści ani sedna, ale jednak pewien niedosyt pozostaje.

To już druga (i nie ostatnia) książka Biruty Markuzy, którą recenzujemy na blogu. Poprzednia („Smak tropików. Kuchnie Pacyfiku”) zebrała bardzo dobre opinie, a i o tej nie można powiedzieć złego słowa. Co najważniejsze – pozwala przyrządzić smaczne potrawy. A to powinno być podstawowe kryterium stawiane książkom kucharskim.

Książkę prezentujemy dzięki uprzejmości wydawnictwa Zyska i S-ka

Tytuł: Przyprawy z całego świata
Autor: Biruta Markuza
Wydawnictwo: Zysk i S-ka, 2010
Liczba stron: 144
Liczba przepisów: 68
Oprawa i format: broszurowa, 145 x 205 mm
Cena: 19,90 zł

Zobacz przepisy z tej książki na naszym blogu!
Pizza na kruchym spodzie
Paella z papryką
Hiszpańska sałatka z cebuli

Podobne wpisy