|

Calzone obiadowe

Poleca: Krolcia
Źródło: przepis Ewy

Fot. Krolcia

Ze względu na dzieci wkład delikatny i… zwykły. Dobra szyneczka, pieczarki i ser. Pieczarki wcześniej podduszone na masełku. Starszak cieszył się z pierożka, młodszy pierwszy raz się zajadał. Duże, sycące i wygodne do jedzenia, bo do ręki i już.

Składniki:
Ciasto jak na pizzę.
Z kilograma mąki wychodzą 4 bardzo duże „pierogi”.

Farsz:
Co kto lubi. Ja robię tak:
Podgrzewam sos pomidorowy z przyprawami (sól, pieprz, oregano, bazylia), do tego dodaję podsmażoną albo świeżą cebulkę, czosnek, pokrojoną w kostkę wędlinę.
Osobno podduszam pieczarki, potem mieszam z sosem.
Osobno ścieram albo kroję w kostkę żółty ser.
Można dodać oczywiście też kukurydzę, paprykę, oliwki – wszystko, co do pizzy, według gustu 🙂

I teraz tak:
Przygotowuję sobie blachę, która pójdzie do piekarnika – wyłożoną papierem do pieczenia albo posmarowaną oliwą.
Każdy kawałek ciasta z osobna rozwałkowuję w duże koło. Przekładam to koło na blachę, ale tak, żeby jego połowa wystawała na zewnątrz. Do środka daję farsz (sos z dodatkami + ser) i zalepiam wystającą na zewnątrz połową (można zwilżyć ciasto wodą – lepiej się sklei). Można oczywiście „ulepić” pierożka na stolnicy, ale jest ciężki i trudno go będzie przenieść na blachę.
Z wierzchu można posmarować jajkiem albo jajkiem rozbełtanym z mlekiem.

Piekę 25 minut w 200 stopniach. Na blasze mieszczą się 2 duże calzony albo 4 małe – zależy, na ile części się podzieli i na jakie kółka się je rozwałkuje.

Fot. Krolcia

Podobne wpisy