Poleca: Ewa
Źródło: Y. Cadiou, Domowy chleb
![]() |
Fot. Ewa |
Straszna rzecz się stała. Padła mi maszyna do chleba. Silniczek nie ruszył. A wszystkie składniki miałam już w formie. Przecież nie mogłam tego wyrzucić. Ciasto wyrobiłam ręcznie (tzn. Mąż wyrobił ;)), a upiekłam w piekarniku. Wyszedł pyszny chleb! Pachnie fetą, ale nie zdominowała ona smaku (czego się trochę bałam). Chleb jest gęsty, treściwy, doskonały.
Składniki:
200 ml wody
1 łyżka oliwy
1 łyżka cukru
1 łyżeczka soli
1 rozgnieciony ząbek czosnku
2 łyżeczki posiekanej bazylii
200 g fety
500 g mąki pszennej chlebowej
7 g drożdży suchych
Wszystkie składniki mieszamy i wyrabiamy ciasto lub wrzucamy do maszyny w kolejności takiej, jak podana wyżej – mokre, suche, na końcu drożdże.
Jeśli mamy maszynę, włączamy program podstawowy na 750 g bochenek (u mnie – średni) i mamy wolne 🙂
Jeśli nie – odstawiamy ciasto w misce, przykryte ściereczką, w ciepłe miejsce do podwojenia objętości, ok. godziny. Po tym czasie przekładamy ciasto do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia (raczej małej, bo inaczej chleb będzie płaski – formy w maszynach do chleba są dość krótkie). Zostawiamy pod przykryciem do ponownego wyrośnięcia, ok. 40 minut.
Pieczemy w 180 stopniach ok. 30 minut – do ładnego zrumienienia. Studzimy chleb na kratce.
![]() |
Fot. Ewa |
5 komentarzy
Olka
on 30 kwietnia 2013 at 11:41Oj jakby mi padła maszyna to katastrofa 🙁 A chlebek ciekawy, jestem pewna, żeby mi smakował.
Ewa P.
on 30 kwietnia 2013 at 11:46Moja jakaś felerna, bo to już któreś jej popsucie. Ale tym razem nie naprawiamy. Została zamieniona na mega-robota kuchennego – on robi ciasto, ja je wrzucam do piekarnika. Taki mamy podział 😉
Okazuje się, że wszystkie przepisy "maszynowe" można wykorzystać w ten sposób 🙂
Dorota Ślusarczyk
on 29 kwietnia 2013 at 13:50maszyna to super spawa 😉 piekę zarówno w maszynie jak i standardowo 😉 fajna rzecz domowe pieczywo
gruszka
on 29 kwietnia 2013 at 08:12Ja nie mam coś szczęścia do pieczenia chlebów… próbowałam kilka razy i mogę tylko z zazdrością patrzeć na te piękne wyrośnięte bochenki. U mnie zawsze wychodziły brzydkie, zbite kluchy 🙁
Ewa P.
on 29 kwietnia 2013 at 08:22Moje najlepiej wychodzą jak ciasto wyrobi mi maszyna do chleba albo przynajmniej robot kuchenny. Bo sama nie mam siły i cierpliwości na wyrabianie…
Spróbuj może chałkę z naszego bloga albo chleb czosnkowo-ziołowy odrywany – robiłam je ręcznie i zawsze wychodzą idealnie!