|

Fale Dunaju

Poleca: Ewa
Źródło: Moje Wypieki

Fot. Ewa

Wszyscy, którzy u nas jedli to ciasto, mówili: „O, Fale Dunaju”. A ja otwierałam oczy ze zdumienia, bo nie sądziłam, że jest aż tak znane. Trafiłam na nie przez przypadek, szukając ciasta na wykorzystanie wiśni 🙂 A tu się okazuje, że przyrządziłam klasyk. Tak nam posmakował, że w ciągu tygodnia piekłam go dwa razy 🙂
Zrobiłam inną polewę niż w oryginale z Moich Wypieków. Na bazie kremówki i czekolady – obłędna, moja ulubiona od jakiegoś czasu. Można się pokusić o przyrządzenie domowego budyniu do tego ciasta, ale torebkowy też się sprawdza, a jest przynajmniej nieco szybciej 😉

Składniki:
Ciasto:
3 jajka
150 g cukru
150 ml oleju
150 ml mleka
2 szkl. mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki kakao
2 łyżki mleka
350 g wiśni (jeśli są mrożone, nie rozmrażamy ich)

Białka ubijamy na sztywną pianę z odrobiną soli. Pod koniec ubijania dodajemy cukier. Dodajemy po jednym żółtku i dalej ubijamy. Na koniec wlewamy olej i ubijamy do połączenia składników.

Do ciasta dodajemy przesianą z proszkiem do pieczenia mąkę na zmianę z 150 ml mleka. Już nie ubijamy, ale mieszamy delikatnie szpatułką. Połowę ciasta wykładamy do formy wyłożonej papierem do pieczenia (u mnie duża prostokątna, ale mniejsza, np. kwadratowa też się sprawdzi – ciasto będzie wyższe). Do drugiej połowy dodajemy przesiane 2 łyżki kakao i 2 łyżki mleka i delikatnie mieszamy. Wykładamy drugą połowę na wierzch formy. Na cieście układamy jedna przy drugiej wydrylowane wiśnie – na całej powierzchni.

Pieczemy w 180 stopniach ok. 30 minut – do suchego patyczka. Studzimy.

Krem:
400 ml mleka
duży budyń waniliowy lub śmietankowy (40 g)
2 łyżki cukru
sok z połowy cytryny
250 g miękkiego masła

Połowę mleka zagotowujemy z cukrem – mieszamy, żeby nie przywarło i żeby cukier się rozpuścił. W drugiej połowie rozpuszczamy proszek budyniowy i wlewamy ją na gotujące się mleko. Mieszamy energicznie najlepiej trzepaczką do uzyskania konsystencji budyniu. Odstawiamy budyń do ostudzenia przykryty folią aluminiową (tak, żeby folia dotykała do budyniu – wtedy nie utworzy się kożuch).

Miękkie masło miksujemy na puszystą masę. Dodajemy sok z cytryny i ostudzony budyń (stopniowo, po łyżce) – miksujemy.

Krem wykładamy na ostudzone ciasto i chłodzimy całość w lodówce.

Polewa czekoladowa:
200 ml śmietanki kremówki 30%
200 g czekolady gorzkiej

Śmietankę podgrzewamy w garnuszku. Kiedy pojawią się pierwsze bąbelki, zdejmujemy ją z palnika i wrzucamy do niej kostki czekolady – mieszamy aż czekolada się rozpuści i od razu polewamy ostudzone ciasto. Chłodzimy w lodówce.

Podobne wpisy