Granola miodowa
To druga – po żurawinowej – granola, jaką robię najczęściej. I ciągle nie mogę się zdecydować, którą lubię bardziej. W tej chyba najbardziej urzeka mnie sezam. Dobrze, że dziś dodaję ten post, bo uświadomił mi, że zapas granoli w słoiczku się kończy. Trzeba postawić nową.
W oryginalnym przepisie czas pieczenia jest bardzo długi. Tylko raz próbowałam piec w ten sposób i wszystko mi się przypaliło. Dlatego podaję sprawdzony, krótszy czas pieczenia. Udaje się niezawodnie!
W garnuszku podgrzewamy miód, olej i wodę, aż wszystkie składniki się połączą. Pozostałe składniki umieszczamy w misce, dodajemy podgrzaną miksturę i mieszamy dokładnie.
Przesypujemy całość na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, starając się rozłożyć granolę w miarę równomiernie.
Pieczemy w 160 stopniach przez ok. 30 minut, co jakiś czas mieszając.
Po tym czasie studzimy i przesypujemy granolę do słoika lub puszki. Przechowujemy szczelnie zamknięte.
Składniki
Przepis
W garnuszku podgrzewamy miód, olej i wodę, aż wszystkie składniki się połączą. Pozostałe składniki umieszczamy w misce, dodajemy podgrzaną miksturę i mieszamy dokładnie.
Przesypujemy całość na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, starając się rozłożyć granolę w miarę równomiernie.
Pieczemy w 160 stopniach przez ok. 30 minut, co jakiś czas mieszając.
Po tym czasie studzimy i przesypujemy granolę do słoika lub puszki. Przechowujemy szczelnie zamknięte.
Poleca: Ewa
Źródło: White Plate