Królik na obiad
Poleca: Antylopka
Źródło: Gotujmy.pl
Fot. Antylopka |
To soczyste i kruche mięsko, które nie odstraszyło żadnego z moich domowników, mimo że jest z kością 🙂 Nawet najmłodszy, ośmiomiesięczny Szkrab wcinał z apetytem zmiksowane mięsko.
Moja babcia zawsze mówiła, że królika trzeba namoczyć w mleku. Dla mnie konieczne było białe wino. Poszukałam, poklikałam i znalazłam inspirację, aby połączyć nasze przekonania.
Składniki:
królik (mnie odstrasza w całości, więc kupuję zawsze same łapy: 5 sztuk)
kostka rosołowa (+ domowy bulion)
odrobina oliwy
Na marynatę:
szklanka białego wina
szklanka mleka
przyprawy (2 ząbki czosnku, ziele angielskie, majeranek, liść laurowy)
Sporządzamy marynatę z podgrzanego delikatnie mleka z winem i przypraw. Nacieramy królika i w tej marynacie wstawiany do lodówki na min. 4 godziny. Ja zostawiłam go na noc.
Po upływie tego czasu osuszamy mięso i podsmażamy w dużym rondlu, aby się zrumieniło z wierzchu. Gdy z obu stron nabierze złotawego koloru, zalewamy je rozpuszczoną w półlitrze wody kostką rosołowa. Zostawiamy pod przykryciem na małym ogniu na około 1,5 godziny. Dodatkowo po godzinie dorzuciłam domową bulionetkę (zamrożony w formach do babeczek intensywny bulion domowy).
Podałam z kluseczkami półfrancuskimi.
Fot. Antylopka |