Obwarzanki krakowskie
Kto nigdy nie jadł – niech żałuje! Nie ma nic pyszniejszego na świecie niż obwarzanki krakowskie. Moje co prawda nie smakowały tak idealnie jak te spod kościoła Mariackiego, ale nie można w życiu mieć wszystkiego. Technika wykonania jest podobna jak przy pretzel buns – też wymagają obgotowania w osolonym wrzątku. I najważniejsze! To obwarzanki, a nie precle! Precle są zawijane w ósemki, a obwarzanki są okrągłe.
Składniki
(na ok. 14 małych obwarzanków – wielkości dłoni)
3 szkl. mąki
1 szkl. wody
1 jajko
7 g suchych drożdży
3 łyżki miękkiego masła
1 łyżka cukru
1,5 łyżeczki soli
na wierzch: 1 roztrzepane jajko i mak, sezam, kminek, sól gruboziarnista, czarnuszka lub inne ziarna
Wszystkie składniki mieszamy i wyrabiamy elastyczne ciasto. Zostawiamy do wyrośnięcia pod przykryciem w ciepłym miejscu na godzinę.
Po tym czasie zagotowujemy osoloną wodę, a z ciasta formujemy wałeczki o długości ok. 20 cm (lub większe, jeśli chcemy mieć większe obwarzanki). Delikatnie je obracamy wokół ich własnej osi i sklejamy końce.
Wrzucamy obwarzanki na wrzątek i gotujemy 1 minutę z jednej strony i 1 minutę z drugiej (nie dłużej!). Dokładnie je osuszamy i przekładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Smarujemy roztrzepanym jajkiem i posypujemy dowolnymi ziarnami lub solą.
Pieczemy 20 minut w 200 stopniach.
Źródło: Biały obrus