||

Paluszki wiedźmy

Poleca: Krolcia
Źródło: Moje Wypieki

Fot. Krolcia

Jak to kobieta, przed TYM czasem, szlajałam się po kuchni i szperałam za słodkościami. Ciasta już się nieco przejadły, poza tym jakoś szybko się nimi najadam i wielkie blachy to raczej nie dla mnie. Padło więc na ciasteczka, słodkie, na przegryzkę i można chrupnąć w potrzebie. 
Paluchy podobały mi się już od dawna i miałam zamiar je zrobić dzieciom na Halloween, no ale test trzeba było zrobić, żeby sprawdzić, jak to w ogóle smakuje. No i smakuje! Takie zwykłe, maślane, mocno kruche ciasteczka, niby słodycz, ale jednak nie za słodkie. Takie to ja lubię!

Składniki:
Ciasto:
225 g masła w temp. pokojowej
3/4 szklanki cukru pudru
1 jajko
2 łyżeczki ekstraktu z wanilii (1 łyżeczkę można zastąpić aromatem migdałowym)
2 i 2/3 szklanki mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli

Paznokcie:
3/4 szklanki obranych migdałów (mnie potrzeba było mniej)

Zagnieść ciasto ze wszystkich składników (zostawiłam sobie w skorupce jajka dosłownie pół łyżeczki białka), wrzucić w foliowy woreczek i włożyć do lodówki na jakieś 30 minut. Po tym czasie wyjąć ciasto i formować z niego palce – powinny być grubości nieco cieńszej jak nasze palce, ponieważ jeszcze urosną w piekarniku. Nożem/kantem łyżki/widelca itp. zrobić kreseczki imitujące skórę na stawach, a na czubek palca wcisnąć paznokieć. Ja dawałam połówki migdałów, dlatego poszło ich mniej, no i każdy pazurek uprzednio maczałam w pozostawionym w skorupce białku. Bez tego białka byle puknięcie powodowało odpadanie pazurka z upieczonych już ciastek.
Przygotowane paluchy piec około 10 minut w 200 stopniach. Ciasteczka powinny być jasne.
Studzić na kratce.

W pierwszej chwili po wyjęciu może się wydawać, że są miękkie, ale po kilku sekundach robią się kruchutkie. Twarde migdały też po upieczeniu robią się chrupkie.

Fot. Krolcia

Podobne wpisy