Tea or coffee battle – podsumowanie
Już po przedświątecznej krzątaninie. Można usiąść i spokojnie napić się dobrej kawy. Na naszym blogowym Instagramie przez ostatnie 2 tygodnie królowały zdjęcia kawy i herbaty. A wszystko za sprawą wyzwania #teaorcoffeebattle organizowanego przez Asię z bloga Fotografia Coolinarna.
Zasady były proste. Należało zrobić 10 zdjęć typu „flat lay” (czyli z góry), których głównym bohaterem byłaby kawa lub herbata. Każde zdjęcie miało mieć inną kompozycję. U mnie kolejność wygląda następująco:
- kompozycja zamknięta
- kompozycja otwarta
- kompozycja centralna
- mocne punkty trójpodziału
- kompozycja asymetryczna z pustą przestrzenią
- kompozycja diagonalna
- kompozycja spiralna
- kompozycja rytmiczna
- kompozycja kolorystyczna
- kompozycja oparta na trójkącie
Bardzo Wam polecam udział w takich zabawach. Można się wiele nauczyć, podglądając prace innych. No i odejść od codziennych utartych schematów myślenia. Ja nie jestem mistrzem fotografii i pewnie nigdy nie będę, ale robienie zdjęć sprawia mi dużą przyjemność. Jak patrzę na zdjęcia potraw, które pojawiły się na blogu 3 lata temu i dziś, to widzę dużą różnicę. Mam z tego ogromną satysfakcję. W takiej swojej małej, amatorskiej skali.
Spośród zdjęć przedstawionych niżej najwięcej instagramowych serduszek zebrało pierwsze, z kawiarką – takie „making of”. Moim prywatnym ulubionym jest kompozycja spiralna, z czarno-białymi fotografiami, zrobionymi przez mojego Męża wiekowym zenitem. Zawsze się uśmiecham, kiedy patrzę na to zdjęcie.
Wygląda na to, że w tej bitwie liczbą zdjęć 6 do 4 wygrała herbata 🙂
Poniżej prezentuję Wam moje zmagania z kompozycyjnymi wyzwaniami. Dzieła innych możecie podejrzeć na Instagramie, wpisując hashtag #teaorcoffeebattle. Polecam! To uczta dla oka 🙂